.

.

28 czerwca 2014

Czas na wakacje.

Hej, hej! Jak wam mijaja wakacje? Bo ja juz na kilka dni jestem we Wloszech, a potem lecimy do Londynu.
Jak mi minal dzisiejszy dzien? Oj bylo ciezko wastac o 3 nad ranem
Podroz sama w sobie nie byla meczaca, bo prawie cala jazde na lotnisko i lot spalam. Wiec nie ma o czym mowic. No dzisiejszy dzien jakos nie moge zaliczyc do tych jak najbardziej udanych. Zreazta nic dziwnego.
 Po dotarciu na miejsce  wypadaloby cos zjesc. Wiec poszlysmy zrpbic jakies zakupy. Oczywiscie Patrycja nie moglaby sie obejsc bez tych lezacych blagajacych smakolykow.
Po zjedzeniu obiadu, wyspaniu sie i ogarnieciu wybralysmy sie do pobliskiego baru, w ktorym pracuje moja ciocia no i siedzimy tu az do teraz, eh.
Jak wiac dzien jak dzien tylko w innym miejscu.
Jeszcze przed wyjazdem stad na pewno cos tu jeszcze nabazgram.








20 czerwca 2014

Well promising holiday.

Heey! A więc między innymi mogę rozpocząć wakacje! Tak, w końcu mogę dłużej pospać, poleniuchować, spotkać się z przyjaciółmi, czy pojechać w jakieś zagraniczne miejsca. To co najbardziej lubie!
Tylko pozostaje mi liczyć dni do zakończenia roku i wyjazdu do Londynu czy Włoch. Mega się cieszę, że będę mogła spędzić tam te dwa tygodnie. Nie ma co Włochy Włochami, ale Londyn!! ♥

Zaraz po przyjeździe z Londynu pozostaje mi tylko dwa dni na spakowanie się i dokupienie reszty rzeczy na obóz. Z jednej strony obóz strasznie mnie cieszy, a z drugiej? Ominie mnie koncert Kwiata, który odbędzie się w moim mieście. Ech, jak pech to pech!
Obóz, tak, gdyby był on w innym terminie! Ooo, było by po prostu idealnie!

Dziś! Co dziś robiłam? Tak, dziś odbył się jednodniowy rajd bajkowy organizowany przez moje zuszki! Jak było? No było fajnie, poza tym, że nie było świeczkowiska na które tak strasznie się cieszyłam no cóż wyszło jak wyszło.. O samym rajdzie nie ma co opowiadać, bo bym was totalnie zanudziła..
Stojąc na punkcie straaasznie się wybiegałam pokazując trasę do przebiegnięcia z miotłą. Jak samo to mówi z miotłą.. Tak, byłyśmy czarownicami!
Rajd bardzo szybko się skończył, wiec postanowiłam nie zmarnować tak miłego dnia. Wyszłam na dwór z Natalką. Początkowo chodziłyśmy po placu, parku, boisku szukając jakiegoś zajęcia.
Więc robiłyśmy sobie nawzajem zdjęcia. Nie które z nich wyszły na prawdę świetnie. Nie dodam ich wszystkich, bo jest ich na prawdę dużo. Po takim 'włóczeniu się' nagrałyśmy filmik, który dodam w następnym wpisie, ponieważ muszę trochę go przerobić. Hm.. Co mogę jeszcze powiedzieć? Zapraszam do oglądania zdjęć!








 
koszulka: Pull&Bear/ bluza: nike / spodnie: H&M / buty: Converse /

15 czerwca 2014

Tmi tag



Hej, hej!
Tak sobie myśląc w końcu postanowiłam napisać post.. Po prawie tygodniowej przerwie i kompletnym braku pomysłów na post, w końcu pomyślałam, że coś tutaj nabazgram.. A więc jak możecie wywnioskować po tytule, postawiłam na nic innego co TMI TAG. Dzięki czemu możecie mnie lepiej poznać, mam nadzieję, że się spodoba, a więc zapraszam do czytania! :D

 
Pytania:
 
1.Co masz na sobie ?
Czarne rurki, białą koszulkę..
2. Czy kiedykolwiek byłaś zakochana?
Tak..
3. Ile masz wzrostu?
167 cm. :3
4. Ile ważysz?
43 :/
5. Jakieś tatuaże?
W przyszłości raczej tak, na nadgarstku.
6. Ulubiony piosenkarz
Dawid Kwiatkowski
7. Ile masz lat?
13.
8. Coś czego ci brakuje?
Czasu wolnego.
9. Ulubiony kolor?
Turkusowy i biały.
10. Głośna muzyka czy cicha?
Zazwyczaj słucham muzyki cicho..
11. Ulubiona aktorka?
Angelina Jolie.
12.Czy kiedykolwiek brałaś udział w bójce?
Tak.
13. Jaki sport ostatnio uprawiałaś?
Biegałam wczoraj rano.
14. Co ostatnio oglądałaś?
Mecz.
15. Ostatnie miejsce w którym byłaś?
Galeria.
16. Gdzie idziesz, gdy jesteś smutna?
Zazwyczaj siedzę w jakimś cichym miejscu..
17. Ulubione jedzenie?
Pizza..
18. Miejsce które chcesz odwiedzić?
Nowy York..
19. Ostatnia osoba z którą rozmawiałaś ?
Mama i Ola z którą teraz rozmawiam na skype.
20. Ulubiony zespół?
Dżem..



8 czerwca 2014

Weekendowy relaks..



Hello! Wakacje, wakacje! Tak, już nie da się o niczym innym myśleć.. Patrząc na to rozpraszające
na lekcjach słońce przebijające się przez szybę chce się tylko wyjść ze szkoły i spotkać się z przyjaciółmi.
Co można powiedzieć o weekendowej pogodzie? no po prostu idealnie! Po tym wyczerpującym weekendzie nie mam siły na jutrzejsze wczesne wstawanie i odpowiadanie z historii na pierwszej godzinie lekcyjnej. Tak wiem, marudzę i nudzę, mimo tego, że nauki zostało nam tylko jeden, jedyny tydzień, ale patrząc na tą pogodę nie da się o niczym innym myśleć.. Sama nie wiem czemu bezsensownie piszę o tak nie istotnych i nudnych rzeczach! Jeżeli już zaczęłam o weekendzie to może będę to kontynuować..
 A więc może jak spędziłam weekend? Weekend spędziłam bardzo pozytywnie. Sobotę zaczęłam bardzo wyczerpującą lekcją gitary. Po lekcji 'pobiegłam' zostawić gitarę do domu i wziąć plecak na basen. Po spotkaniu się przed galerią z Klaudią weszłyśmy na basen. Szczerze? Było naprawdę bardzo fajnie. Po prawie trzygodzinnym relaksowaniu i wygłupianiu się w końcu wygrzebałyśmy się stamtąd i 'poleciałyśmy' do Maka. Gdzie zjadłyśmy lody. No i dopiero późnym popołudniem rozeszłyśmy się. Po rozejściu się postanowiłam iść do po blisko mieszkającej cioci, a po dwugodzinnym relaksie.. postanowiłam wrócić do domu. Co mogę powiedzieć o niedzieli. Nic szczególnego niedziela jak niedziela.. Jak to w każdą niedziele tygodnia. Wyszłam na dwór z przyjaciółmi, a po przyjściu do domu 'odpaliłam' laptopa i postanowiłam coś wam tu nabazgrać.





 koszulka: Sinsay/ spodnie: H&M / buty: Air max 
instagram: Click
Ask: Click
Facebook: Click

6 czerwca 2014

A good day?

Hej kochani! :*

 
Dzisiejszy dzień? Tak! Jak najbardziej zaliczam do udanych! Spędziłam go naprawdę miło. Początkowo wyszłam z Eweliną na dwór. Trochę poszwędałyśmy się po osiedlach. Wchodząc do różnego rodzaju sklepów kupowałyśmy różne słodkości. W pewnym momencie postanowiłyśmy pójść na plac zabaw, a tam rozmawiałyśmy o nadchodzących wakacjach i obozie. Bardzo cieszę się, że ten rok szkolny już się kończy, lecz z drugiej strony bardzo będzie mi brakowało tych wszystkich kochanych mordek! Wracając... tak siedząc i rozmawiając podszedł do nas jakiś nieznajomy pan i zaczął nas huśtać i rozmawiać do nas.. Między innymi.. po jakimś czasie w końcu nadszedł czas zbiórki. O dziwo nie spóźniłyśmy się na nią, a nawet byłyśmy sporo przed czasem.
Po jak najbardziej udanej zbiórce wybrałyśmy się razem z Olą, jeszcze raz na dwór. Bardzo cieszę się, że mogłam spotkać się z Olą i trochę sobie porozmawiać, naprawdę długo się nie widziałyśmy!

3 czerwca 2014

O wycieczce..



Witajcie kochani! :3 Już wczoraj miał się pojawić post pt. relacje z wycieczki, a może raczej pielgrzymki? Jednak nie udało mi się to, ponieważ uwierzcie mi byłam naprawdę strasznie zmęczona. Szczerze? Kiedy tylko przyszłam położyłam się na łóżku i po 30 minutach zasnęłam. W końcu teraz przy gorącej herbatce mogę się skupić i napisać post. Nie ma co opowiadać o samej wycieczce, ponieważ zdaje sobie z tego sprawę, że było by to bezsensu.
Początkowo wycieczkę rozpoczęliśmy wizytą w Częstochowie na Jasnej Górze. Muszę wam powiedzieć, że było tam fajne. Pewnie każdy z was kiedyś był w Częstochowie i wie jak tam jest.
W powrotnej drodze pojechaliśmy także do miejscowości Gidle, gdzie byliśmy w Kościele i słuchaliśmy jakiejś opowieści i kupowaliśmy pamiątki.

A co to za wycieczka bez szaleństw w autokarze i puszczania muzyki.
Było naprawdę świetnie! Spędziłam naprawdę miło czas z przyjaciółmi, oczywiście trochę relaksu nie zaszkodzi. Na pewno nie żałuję, że pojechałam.

 
Zdjęcia nie są nie wiadomo jak śliczne, ale i tak jak na taką pogodę jaka wczoraj była wyszły nawet dobrze.

30 maja 2014

Fałszywy przyjaciel!

 Aloha!
Fałszywa przyjaźń, fałszywi przyjaciele?
 Niestety coraz częściej bywają takie osoby. Sama przyznam, że nie raz miałam styczność z taką 'przyjaźnią'.  Nie trwała ona (w moim przypadku) zbyt długo, Na szczęście w porę orientowałam się, że coś jest nie tak, jak być powinno. Dobrze, że nigdy nie trwało to tak długo, żeby mogło mnie to zranić. Jedyna, rzecz, która mi się przytrafiła i może ma w jakiś 10% styczność z tym postem. To  tylko wydarzenia w stylu odejścia kogoś, kiedy potrzebujesz tej osoby blisko ciebie lub po prostu z powodu braku spotkań i częstego rozmawiania. A czy właśnie tak zachowuje się prawdziwy przyjaciel? Jestem pewna, że nie! Prawdziwi przyjaciele zostają na zawsze, na dobre i na złe. Nie musimy się spotykać codziennie, ale ważne jest to,
żeby nasza przyjaźń wytrwała mimo tych kilometrów, które dla nas nie istnieją!!
 Kiedy tylko spotykamy się po tylu dniach, a nawet tygodniach, nic się nie zmienia! A właśnie te 'kilometry' umacniają naszą przyjaźń i uczą wytrwałości.
Co chcę przez to powiedzieć? A właśnie to, że tak powinna wyglądać  prawdziwa przyjaźń,
Kiedy łączą nas te kilometry.


W mojej szkole nawet dość nie dawno były/są takie dwie 'przyjaciółki', które kiedy są razem, np. na dworze lub w szkole są dla siebie najlepszymi przyjaciółkami, które nie mogą bez siebie żyć! A kiedy tylko są z inną osobą mówią na tą drugą  rzeczy typu: 'Ugh, jak ja jej nienawidzę, jak ona w ogóle wygląda, jest taka głupia' i tego typu rzeczy.
Lub kiedy dajmy przykład: Ola powie coś na Gosie do Kasi i ta Gosia się o tym dowie zrobi jej ogromną awanturę, a po kilku godzinach powracają do punktu wyjścia, czyli dalej są bff.
Kiedy tylko widzę takie osoby jestem bardzo zirytowana ich zachowaniem. Kiedy jedna fałszywa osoba przyjaźni się z osobą całkiem inną niż ona, to ta osoba miła, uczciwa, przyjacielska zrobi się tak samo fałszywa jak jej 'przyjaciółka'.
Ja osobiście staram się jak najbardziej wystrzegać takich osób i mam nadzieje, że nigdy ani ja ani  wy nie znajdziecie się w takiej sytuacji.